Wiemy jak to jest w domu - czasami by nic innego nie wypadało robić, tylko biegać ze szmatką i ścierać kurz. Niestety - jak w domu jest większy lub mniejszy alergik trzeba sprzątać. Kurz domowy jest jednym z najgorszych alergenów, bo składają się na niego liczne "substancje" - sierść, fragmenty skóry, kosmetyki (najgorszy jest lakier do włosów), odchody owadów, pyłki kwiatowe, wilgoć, pleśń.
Sam kurz znajdziemy w pościeli, maskotkach, meblach, zwierzętach, dywanach, narzutach, kwiatach, książkach - praktycznie na każdym przedmiocie, jaki mamy w domu. Co zrobić by się przed tym kurzem uchronić?:
- trzymać książki w zamkniętych gablotach,
- zadbać o higienę zwierzątek domowych,
- kupować zabawki łatwe do wyprania,
- chować do szaf rzeczy nieużywane lub rzadko używane, by się nie kurzyły,
- często wietrzyć pościel,
- do sprzątania można założyć rękawiczki lub maseczkę,
- unikać alergenów odpokarmowych,
- dywany zamienić na dywaniki możliwe do szybkiego wyprania w pralce lub wręcz zostaw gołe podłogi,
- częściej sprzątać przedmioty przyciągające kurz, jeśli są dla nas niezbędne.
Macie może jeszcze jakieś rady?